Zielenie, czerwienie i stempli odwrócenie

Kiedy zobaczyłam ten stamper, pomyślałam, że ponieważ jest dwustronny, będzie idealny do reverse stampingu. Nadal jestem zadowolona z mojego pierwszego stampera - taniego i zupełnie zwyczajnego od Essence, ale robienie reverse stampingu z tylko jednym stamperem zabiera tyyyyyle czasu!

Na stronie produktu jest napisane, że opakowanie zawiera tylko stamper, bez scrapera (zdrapki? To ma w ogóle polski odpowiednik?), ale znalazłam w nim nie tylko małą płytkę, która świetnie sprawdza się jako scraper, ale też pilniczek:


When I saw this stamper I thought that because it's two-sided, it would be perfect for reverse stamping. I am still happy with my first stamper - a cheap and simple one from Essence, but doing reverse stamping with only one stamper takes sooooo much time!

On the product page it says that the package contains only stamper, without scraper, but I found there not only a little plate that makes a very good scraper, but also a sand pile:  



Z początku stamper jest bardzo śliski i błyszczący, jak na zdjęciu poniżej (to jest spód stampera, zapomniałam zrobić zdjęcie przed zmatowieniem go - wybaczcie):

At first the stamper is very slippery and shiny, like on the picture below (this is the bottom of the stamper, I forgot to take a photo before mattifying it - sorry for that):


Przed pierwszym użyciem należy stępić stamper za pomocą pilniczka, który był dołączony do opakowania, tak żeby stał się matowy, bo inaczej nie będzie łapał stempli z płytki. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie może być taki od razu, mój wieloletni przyjaciel - stamper od Essence - kupiłam od razu w wersji matowej, gotowej do użycia. W każdym razie, spiłowałam stamper zgodnie z instrukcją, zabrałam się do stemplowania...i nic, w ogóle nie złapał nic z płytki! Na szczęście doczytałam, że nowy stamper warto przed użyciem potraktować zmywaczem do paznokci, tak więc zrobiłam i w końcu zaczął ze mną współpracować. Z początku ciężko mi się było do niego przyzwyczaić - mój poprzedni stamper był dość twardy, a ten jest taki... glutowaty, to słowo chyba najlepiej go określa. Ale kiedy już odkryłam jak go skutecznie obsługiwać, stwierdziłam, że jest o wiele wygodniejszy od mojego stampera z Essence. Po pierwsze - uchwyt. Ma specjalne wgłębienia na palce, co czyni go niesamowicie wygodnym. Po drugie, jest o wiele większy od tego z Essence - jego mniejsza końcówka i tak jest większa od stampera z Essence, więc nie ma obaw, że jakiś wzór się na nim nie zmieści:

Before using the stamper for the first time you should file it with the sand file that was in the package to make it matte, otherwise it won't take the pattern up from a plate. I just don't understand why the stamper doesn't come matte all along, I bought my friend of many years - stamper from Essence - in already matte version, ready to use. Anyway, I filed the stamper according to the instruction, started stamping and...nothing, it didn't take any pattern up from a plate! Luckily I read some more and found out that it's good to use nail polish remover to clean the stamper before first use, so I did and eventually it started to cooperate with me. At first it was quite hard for me to get used to it - my previous stamper was rather hard, while this one is... gelatinous, I guess this is the best word to describe it. But when I figured out how to effectively use it, I came to a conclusion that it's actually much more comfortable than my stamper from Essence. First - the grip. It is shaped to fit fingers perfectly, which makes it insanely comfortable. Second, it's much bigger than the stamper from Essence, so there is no way any pattern would be too big for it:


Wadą natomiast jest to, że wszystko okropnie się go czepia - jakieś małe włoski, niteczki, okruszki, wszystko. Ciężko jest też doczyścić go z resztek stempli bez użycia zmywacza - tu zdecydowanie wygrywa stamper z Essence, który wystarczy przetrzeć mocniej palcem żeby pozbyć się resztek lakieru.

Kolejna wada to kolor - różowe rozwiązanie od Essence jest o wiele lepsze, na jasnym tle stampera z Born Pretty Store białe stemple są ledwo widoczne i ciężko stwierdzić, czy odbiły się dobrze, czy też może nie:


The bad thing about it though is that it catches everything - little hairs, threads, crumbs, everything. It's also hard to clean it from polish leftovers without nail polish remover - in this case the stamper from Essence is a winner, you just need to wipe it with your finger to get rid of any leftovers.

Another disadvantage is the colour - the pink solution from Essence is much better, you can barely see white stamps on the light stamper from Born Pretty Store and it's hard to tell if they stamped well or not:


Jakiś czas temu Mój Fotograf i ja oglądaliśmy Jak ukraść księżyc 2 (tak, jesteśmy bardzo dojrzałymi ludźmi). W jednej ze scen pojawił się jakby meksykański, czerwono-zielony budynek w stylu Majów, który w pewnym stopniu zainspirował mnie do zrobienia tego mani.

Some time ago My Photographer and I watched the Despicable Me 2 (yes, we are very grown up people). In one of the scenes there was kind of a Mexican, red and green building in Mayan style, and it sort of inspired me to do this mani.


Użyłam lakierów Colour Alike CumelEssie In stitches i Magic Doll Nail Polish - Grace 05 i płytki BP-L014.
I used Colour Alike Cumel, Essie In stitches, Magic Doll Nail Polish - Grace 05, and BP-L014 plate. 



Jeśli chcecie kupić ten stamper albo cokolwiek innego od BPS, pamiętajcie proszę, że jeśli użyjecie kodu QEL91, dostaniecie 10% rabatu.

If you'd like to buy this stamper or any other nail art supplies from BPS, please remember that you can use the code QEL91 in order to get 10% off.

10 komentarzy:

  1. przepiekne!!! <3
    mi nigdy nie wychodza ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Ja też się z nimi trochę namęczyłam, ale powoli udaje nam się zaprzyjaźnić =)

      Usuń
  2. Świetne mani! Co do przyczepiania kłaczków, spróbuj czyścić stempel "przykładając" go do rolki czyszczącej ubrania, takiej klejącej - może pomoże. I ja też uwielbiam bajki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, dzięki, na pewno spróbuję z tą rolką! =)
      Co do bajek, to te najnowsze są super, ale jednak tęsknię za pięknie rysowanymi od Disneya...

      Usuń
  3. Piękne!:) Bardzo podoba mi sie to zdobienie, zresztą jak wszystkie Twoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, ile tu było pracy!! pięknie jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tym razem działałam na trzy stampery naraz, więc poszło stosunkowo szybko ^^

      Usuń
  5. Ale jak piszesz po polsku to czemu nie używasz polskich słów? Mamy słowo stempel, tak samo dobre, jednoznaczne, łatwe do napisania,krótkie i jednoznaczne jak "stamper". Jak nie ma odpowiednika to jasne, trzeba się posiłkować zagranicznymi słowami ale akurat "stamper" ma. Szanuj język jeśli w nim piszesz, a jak go nie lubisz to pisz tylko po angielsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Stempel" mnie osobiście kojarzy się z czymś, co zostało odbite, a nie z przyrządem, którego używa się do odbijania, dlatego zostałam przy angielskiej wersji "stamper". Jeśli tak bardzo Cię to drażni, możesz odpuścić sobie czytanie tekstów i skupić się tylko na zdjęciach.

      Usuń