Nie pisanki, lecz baranki

Z okazji Świąt Wielkanocy, na moich paznokciach zagościły baranki, zainspirowane tą tkaniną tutaj.

Jako bazy użyłam mojego najnowszego lakieru - Salon Perfect 117 Bellini. Nigdy wcześniej nie miałam lakieru tej firmy i szczerze mówiąc jestestem dość zawiedziona, spodziewałam się po nim czegoś lepszego. Pędzelek jest bardzo wąski, wolę szersze. Przy malowaniu robią się okropne smugi, zapomnijcie o cienkich warstwach lakieru, odkryłam, że jedynym sposobem na uniknięcie ich jest nakładanie dość grubych warstw. Mogłabym wybaczyć ten pędzelek, nawet smużenie, gdyby tylko kolor na paznokciach był tak samo ładny jak w buteleczce. Ale nie jest. Niestety nie widać tego zbyt dobrze na zdjęciach, ale na paznokciach kolor jest o wiele ciemniejszy i bardziej jaskrawy niż w buteleczce.

In celebration of Easter, some sheep came to sit on my nails. They're inspired by this fabric here.

As a base colour I decided to use my newest nail polish - Salon Perfect 117 Bellini. I've never had any Salon Perfect polish before and, to be honest, I'm a quite dissapointed with it, I expected something better. The brush is very narrow, I prefer wider ones. The polish smudges terribly, you can forget about thin coats of it, I figured that the only way to avoid it is to paint quite thick layers. I could forgive the brush, even the smudging, if only the colour on nails was as pretty as in the bottle. But it's not. Unfortunately you can't see it very well on the photos, but on the nails the colour is darker and more bright than in the bottle.


A teraz przyjemniejsza część - wspomniane już baranki =)
And now the fun part - the sheep I mentioned =)


Poćwiczyłam też trochę malowanie cudzych paznokci. Tutaj zajączki na paznokciach mojej koleżanki (kolor bazowy to Essie turquoise&caicos):

I also practiced painting other people's nails. Here are my friend's bunnies (the base colour is Essie turquoise&caicos):


A tutaj paznokcie mojej mamy - kolor bazowy to Wibo 1 coat manicure 16 (chociaż to nieprawda, że wystarczy jedna warstwa, pomalowałyśmy dwie żeby otrzymać takie krycie):

And my mom's - the base colour is Wibo 1 coat manicure 16 (which is not really a one-coater, we painted two coats of it to get this opacity):


6 komentarzy:

  1. ale Ci się stadko rozpasało na paznokciach ;))
    paznokcie koleżanki i mamy prezentują się super, ale i tak łowiecki są naj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz najadły się i rozbiegały na wszystkich paznokciach =)

      Usuń
  2. Baranki są przeurocze! <3 Aż mam ochotę na takie u siebie. :D Paznokcie mamy też mi się podobają, wyglądają całkiem elegancko, ale nie nudno. :) Zajączek najbardziej podoba mi się na palcu wskazującym. ^^
    Ten SP wygląda mi na odpowiednik China Glaze Peachy Keen który ma według mnie cudny kolor, ale niestety też ciężko się nim maluje. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim faworytem jest zajączek z kciuka =)
      Ten Peachy Keen rzeczywiście podobny, chociaż chyba trochę mocniej wpada w pomarańcz, mój SP miał być ślicznym delikatnym łososiem :/

      Usuń
  3. Urocze są te baranki, a pozostałe zdobienia też są niczego sobie ;-)

    OdpowiedzUsuń