In Poznań, where I live, snow is only a memory now, but it didn't stop me from painting a winter forest! =)
W Poznaniu śnieg jest już tylko wspomnieniem, ale nie powstrzymało mnie to przed namalowaniem zimowego lasu!
Lately I rediscovered how great gradients are. I'm still not very good at using liquid latex though (yeah, I know, I'm a true genius... ) so in my case making gradient = a big mess, but the results are totally worth it!
Ostatnio ponownie odkryłam jakie świetne są gradienty. Nadal jednak nie jestem mistrzynią w używaniu płynnego lateksu (tak, wiem, geniusz ze mnie...), więc w moim przypadku robienie gradientu = wielki bałagan, ale efekty zdecydowanie są tego warte!
This mani was quite time-consuming because I had to fight some serious battle with the tree triangles, but for some reason I didn't mind it. Maybe because I was in the middle of my finals... MAYBE :P
To zdobienie było dość czasochłonne, bo musiałam stoczyć poważną walkę z drzewkowymi trójkątami, ale z jakiegoś powodu mi to nie przeszkadzało. Być może dlatego, że byłam akurat w trakcie sesji... BYĆ MOŻE :P
Generally, I'm super happy with this mani, I could wear it until Spring. If I din't like painting my nails so much of course. And if it didn't start to chop off.
Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolona z tego zdobienia, mogłabym je nosić aż do wiosny. Jeśli oczywiście nie lubiłabym tak bardzo malować paznokci. No i gdyby lakier nie zaczął odpryskiwać.
bardzo fajnie to wyszło. i tak naprawdę to wcale nie musi być zimowy las ;) a gdzieś czytałam (ig?), że naklejałaś te trójkąty, tak? muszę kiedyś wypróbować tę metodę :)
OdpowiedzUsuńTak, naklejałam, podobnie jak w moim Sylwestrowym zdobieniu (http://so-nailicious.blogspot.com/2016/12/new-year-2017.html).
UsuńPolecam jednak zacząć naklejać trójkąty zaraz po tym jak wyschną, a nie robić tak jak ja, czyli namalować je rano - iść na egzamin - wrócić po paru godzinach - próbować naklejać kiedy są już zbyt suche żeby się trzymać paznokcia :P
no ja właśnie kiedyś próbowałam zrobić naklejki na paznokcie i według jakiegoś tutorialu miały porządnie wyschnąć. tyle, że po kilku dniach na koszulce były już suche jak wiór i nic się nie dało z nimi zrobić :P
UsuńCały sekret tkwi w tym żeby były na tyle suche żeby móc je z łatwością odkleić od koszulki/folii/czegokolwiek, ale jednocześnie muszą się jeszcze troszeczkę kleić, żeby trzymały się paznokcia. Z moich udanych naklejkowych prób wynika, że można je nakładać już po niecałej godzinie, kilka dni czekania aż wyschną to zdecydowanie za długo ;)
UsuńPrześliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem z nich bardzo zadowolona ;)
UsuńEkstra! Bardzo pomysłowe mani :) I genialne wykonanie <3 Gradient wyszedł pieknie! Tez nie używam żadnej ochrony do skórek, a gradientuję jak szalona ;) Bałagan też robię a potem sprzątam... Lubię to :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! A ja właśnie wczoraj przy okazji pisania tego posta postanowiłam zrobić coś z tym gradientowym bałaganem i zamówiłam sobie 10 opakowań naklejek ochronnych na skórki (takich jak te: http://so-nailicious.blogspot.com/2016/09/white-marble.html), są po prostu genialne! Bardzo bardzo je polecam, dorwałam je na ezebra.pl za 3,48zł za opakowanie =)
UsuńPrześliczne zdobienie! Nic dziwnego, że miałaś na to czas skoro masz sesję - pewnie masz też perfekcyjnie posprzątane, ugotowane itp :P
OdpowiedzUsuńDziękuję =) Oczywiście, że wszystko mam posprzątane, ba! nawet szarlotkę upiekłam! :D
UsuńPrzepiękne zdobienie! To zdecydowanie jedno z najpiękniejszych zimowych mani jakie do tej pory widziałam w projekcie!
OdpowiedzUsuńOjejej, dziękuję bardzo! <3
UsuńŁoo! Wyszło cudownie! ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTo jest najlepsze mani w całym projekcie jak na dziś! Prześliczne!
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję bardzo! ^^
UsuńTo jest najlepsze mani w całym projekcie jak na dziś! Prześliczne!
OdpowiedzUsuń