Adwentowy kalendarz lakierowy - Ciaté Mini Mani Month cz.2

Czas na drugą część Kalendarza Mini Mani Month od Ciaté! Właściwie to planowałam napisać tego posta parę dni wcześniej, ale niestety mój komputer zachorował i musiał trochę odpocząć i się odwirusować, ale mam nadzieję, że już wszystko z nim w porządku.

Przejdźmy więc do lakierów =)

Time for the second part of Ciaté's Mini Mani Month Calendar! I actually planned to post it a couple of days ago but unfortunately my computer got sick and had to rest for a while to unvirus itself but hopefully it's okay now.

So let's get to the polishes, shall we? =)


Life's A Peach
(4 warstwy / 4 coats)

Uwielbiam zarówno brzoskwinie-owoce, jak i brzoskwiniowe odcienie lakierów do paznokci, dlatego nie mogłam się doczekać aż wypróbuję ten. Niestety moje podekscytowanie zniknęło kiedy odkryłam, że potrzebuję aż czterech warstw żeby przykryć białe końcówki moich paznokci. Ale i tak, kolor jest cudny.

I love peaches, both as fruits and as shades of nail polish so I was very excited to try this one. Unfortunately my excitement was gone when I found out that I need as much as 4 coats of it to cover the white ends of my nails. But still, the colour is lovely.


Cutie Pie
(3 warstwy / 3 coats)

Gdybym nie była tak bardzo wciągnięta w nail art, istniałaby spora szansa na to, że nosiłabym ten lakier bez przerwy, jest taki piękny! Od początku wiedziałam, że pewnie nigdy w pełni nie zakryje białych końcówek moich paznokci, są po prostu za białe, ale tak ładnie je rozmywa, że i tak nałożyłam trzy warstwy.

If I wasn't so much into nail art, there is much chance that I would wear this polish all the time, it's such a beautiful nude! I knew from the beginning that it would probably never cover the white ends of my nails completely, they're just too white for it, but it blends them so well that I still used three coats of it.


Dangerous Affair
(3 warstwy / 3 coats)

Romans z nazwy tego lakieru musiał być rzeczywiście niebezpieczny, bo lakier wygląda jak czysta krew, zarówno w buteleczce, jak i na paznokciach.

The affair from this polish name must have been really dangerous because the polish itself looks like pure blood, both in the bottle and on nails.



Cookies And Cream
(3 warstwy / 3 coats)

Klasyczny lakier nude, idealna baza pod każde zdobienie.
A classic nude polish, ideal base for any nail art.



Pom Pom
(3 warstwy / 3 coats)

Czerwień z pomarańczową nutą. Prawdopodobnie nigdy nie kupiłabym osobnego lakieru w tym kolorze, ale bardzo się cieszę, że był w Kalendarzu, bo na paznokciach wygląda bardzo dobrze. Chociaż wydaje mi się bardziej odpowiedni na lato niż na zimę.

A red with an orange tone. This is a colour that I would probably never buy as a single polish but I'm really glad that it was in the Calendar because it looks very good on nails. For me it seems more proper for Summer rather than Winter though.



Heirloom
(3 warstwy / 3 coats)

Trudno jednoznacznie określić kolor tego lakieru, wydaje się purpurowy, ale ma też mocny złoty połysk, przypomina mi syreni ogon.

It's hard to tell the exact colour of this polish, it seems to be purple but it also has a strong gold shine, it reminds me of mermaid tail.



Snow Globe
(top coat)

Top coat pełen delikatnych holograficznych drobinek, które przypominają mi zbite lustro albo kawałki jakiegoś kosmicznego materiału. Ogólnie nie jestem wielką fanką lakierów z drobinkami albo czymkolwiek holograficznym, ale muszę przyznać, że ten lakier skradł moje serce.

A top coat full of delicate holographic flakies that remind me of either broken mirror or pieces of some cosmic material. Generally I'm not a big fan of polishes with flakies or anything holographic, but I have to admit that this polish stole my heart.

Snow Globe na Ahoy Sailor / Snow Globe over Ahoy Sailor

Check Mate
(top coat)

Ten lakier podoba mi się zdecydowanie najmniej, nie mógłby już chyba być bardziej nie w moim stylu.

Definitely my least favourite one of all, it just couldn't be more out of my style.

Check Mate na Pom Pom / Check Mate over Pom Pom

Już niedługo trzecia - ostatnia - część recenzji! =)
Stay tuned, the third - and the last - part of the review soon!

5 komentarzy:

  1. czerwienie i Heirloom są piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie się podoba ten ostatni! i też myślałam nad kupnem tego kalendarza. może jak w tym roku będzie to się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie się podoba ten ostatni! i też myślałam nad kupnem tego kalendarza. może jak w tym roku będzie to się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Lakiery Ciaté są naprawdę super, no i ile radości daje otwieranie kolejnych okienek kalendarza! =)

      Usuń