Łososiowe, kwiatowe

Lakier z serii JestTakiPięknyDlaczegoToLimitowanaEdycja?!
     Miss Sporty Clubbing Color 085, bo o nim mowa, ma przepiękny brzoskwiniowołososiowy kolor, dokładnie taki, jakiego szukałam przez ostatni rok albo nawet jeszcze dłużej. Ma pędzelek typowy dla lakierów Miss Sporty, całkiem przyjemną konstystencję, jedna warstwa daje kolor dokładnie taki jak w buteleczce, ale niestety nie zawsze wystarcza, dlatego warto nałożyć jeszcze drugą. Przy drugiej warstwie otrzymujemy nieco ciemniejszy, ale równie cudny odcień. Na buteleczce jest napisane, że lakier wysycha w mniej niż minutę - tutaj ktoś z marketingu trochę przesadził, ale faktycznie schnie całkiem szybko.

The It'sSoBeautifulWhyIsItLimitedEdition?! series polish.
     Miss Sporty Clubbing Color 085, the one I'm talking about, is in a gorgeous peach-salmon colour, which is the exact shade I was looking for for the past year or so. It has a brush tyical for Miss Sporty polishes, quite nice consistency, one coat gives you exactly the same colour as in the bottle but unfortunately it's not always enough to cover your nail properly so it's worth it to paint one more. The second coat gives you a little bit darker but equally beautiful shade. On the bottle it says that the polish dries in less than a minute - the marketing guy exaggerated a little, but the polish doed dry pretty fast.


     Ogólnie nie jestem fanką Miss Sporty, już dawno zraziłam się do tej firmy, bo każdy lakier, który z niej miałam, zachowywał się tak samo źle: przy pierwszym malowaniu wszystko było super, ale kiedy po jakimś czasie chciałam użyć go kolejny raz, było to prawie niemożliwe - lakier stawał się bardzo gęsty i praktycznie nie dało się go ładnie rozprowadzić na płytce paznokcia. Po trzecim czy czwartym podejściu do Miss Sporty dałam sobie spokój i tak minęły już chyba ze dwa lata odkąd zaczęłam omijać te lakiery szerokim łukiem. Jednak obok Clubbing Color 085 po prostu nie mogłam przejść obojętnie, to w końcu ten kolor, ten, którego tak szukałam! Pomyślałam, że może po tak długim czasie coś się zmieniło w formule, albo że ze względu na to, że to limitowana edycja (chlip, chlip), lakier będzie lepszy i po paru minutach niezdecydowanego krążenia w kółko po sklepie, w końcu go kupiłam. I mam naprawdę wielką nadzieję, że tym lakierem Miss Sporty uda mi się nacieszyć dłużej niż poprzednimi.

     Generally I'm not a fan of Miss Sporty, I got disappointed by it a long time ago because every single Miss Sporty polish I had was just terrible: when I was painting with it for the first time, everything was great, but if I wanted to use it again after some time, it was almost impossible - the polish was very thick and practically unusable. After 3rd or 4th try with Miss Sporty I gave up trying and now it's been about two years since I started avoiding this brand. But I couldn't pass by Clubbing Color 085 indifferently, after all it was this colour, the one I was looking for for such a long time! I thought that maybe after so much time they changed something in the formula or that maybe because it's a limited edition (*insert sobbing here*) the polish would be better, and after a few minutes of indecisive walking around the shop I eventually bought it. I really really hope that I'll be able to use this Miss Sporty's polish for a longer time than I could use the previous ones.


     Kolor piękny, ale paznokcie jakieś gołe... więc dodałam kwiatki, coby wrócić do lata po ostatnich raczej jesiennych kotach =)

     The colour were beautiful, but the nails were too plain for me... so I added some flowers to come back to Summer after the last, rather autumnal, cats =)


Pierwsze koty za płoty

Jakiś czas temu, gdzieś na mojej fejsbukowej tablicy, pojawiło się to oto zdjęcie udostępnione przez moją znajomą:
Some time ago, somewhere on my facebook dashboard, one of my friends shared this photo:


Chociaż zdecydowanie wolę psy, od razu wiedziałam jak to się skończy. Idealną bazą do tego mani byłby jeden z moich najbardziej ulubionych lakierów wszechczasów, Wibo Extreme Nails 188, ale niestety już cały zużyłam, a (ku mojej wielkiej rozpaczy!) Wibo zaprzestało jego produkcji. Zmuszona więc byłam poszukać jakiegoś zastępstwa. Znalazłam Eveline Cosmetics COLOR edition 921, wydawał się bardzo podobny, ale jednak jest ciemniejszy niż mój ukochany Wibo 188.

Although I am definitely a dog person, but I instantly knew what was going to happen. A perfect base for this mani would be one of my most favourite polishes ever, Wibo Extreme Nails 188, but sadly I've used up the whole bottle, and Wibo doesn't produce it anymore. I was forced to find something to replace it. I found Eveline Cosmetics COLOR edition 921, it seemed very similar but it turned out to be darker than my beloved Wibo 188.

Zdecydowałam się namalować białe kotki zamiast czarnych żeby było trochę delikatniej:
I decided to paint the white cats instead of black ones in order to make the mani more delicate:


Co myślicie? =) Może Wy znacie jakieś ładne, bardzo jasne szare lakiery?
What do you think? =) Do you know any nice, very light gray polish?

Małe naklejki, a efekt wielki

Muszę przyznać, że reverse stamping naprawdę wciąga - oto moje kolejne odwrócone dzieło stworzone za pomocą płytki BP-L014:
I have to admit this whole reverse stamping thing is pretty addicting - this is my latest reversed work made with BP-L014 plate:


Użyłam moich dwóch Urodzinowych Lakierów - Evevline miniMAX 045 061:
I used my two Birthday Polishes - Evevline miniMAX 045 and 061:


Ale nie tylko ich, w mieszance znalazły się też Colour Alike Cumel (jako baza) i Essie Not just a pretty face:
But not only those, there is also Colour Alike Cumel (as the base colour) and Essie Not just a pretty face in the mix:


Mam nadzieję, że podobają Wam się tak bardzo jak mi ^^
I hope you like them as much as I do ^^