Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden Rose. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden Rose. Pokaż wszystkie posty

Sylwestrowy wzór kwiatowy

Wiem, że od Nowego Roku minęło już parę dni, ale chciałam pokazać Wam moje Sylwestrowe zdobienie, może nie jest tak imprezowe jak można się było spodziewać, ale i tak mi się podoba =)

Jako bazy użyłam lakieru Ciaté Shady Lady, a potem wykończyłam całość matującym Golden Rose Matte Top Coat:


I know it's been a couple of days since New Year's already, but here is the mani I had on the New Year's Eve, maybe not as festive as you could expect, but I like them anyway =)

As a base I used Ciaté Shady Lady and then finished the whole thing with Golden Rose Matte Top Coat:

[40 GNAI - Glitter topper/flakie] O choinka, błyszcząca drobinka!

Przybywam do Was z kolejnymi choinkami!
To już dziesiąta odsłona Wyzwania The 40 Great Nail Art Ideas, w tym tygodniu naszym ogólnym zadaniem było użycie lakieru z błyszczącymi drobinkami, plus dodatkowo moim wzorem było Skittles manicure, czyli każdy paznokieć w innym kolorze.

I come to you with another bunch of conifers!
It's already the tenth prompt of The 40 Great Nail Art Ideas Challenge, this week our main goal was to use a glitter polish, plus additionally my pattern was Skittles manicure, which means basically each nail in different colour.


Fioletowe, kwieciste, matowe

Coś mnie ostatnio ciągnie do fioletu na paznokciach... Ale do rzeczy: od pewnego czasu płynny lateks cieszy się ogromną popularnością wśród dziewczyn zajmujących się nail artem. I nic dziwnego. O ile nie planujecie pomalować skórek wokół paznokci (a w końcu zmywalne tatuaże na skórkach są teraz coraz popularniejsze!), to bardzo przydatna rzecz, chroniąca przed pomalowaniem nie tylko paznokci, ale i całych palców. Dostałam ten tutaj od Born Pretty Store do wypróbowania i bardzo się cieszę, że go dostałam, bo bardzo ułatwia życie, a w dodatku cudnie pachnie.

Lately I have a thing for violet on my nails... But to the point: for some time now peel off liquid tapes are extremely popular among girls doing nail art. And no wonder. Unless you plan to have your cuticles painted (after all, cuticle tattoos are becoming more and more trendy!), it's a very practical thing, preventing you from painting not only your nails, but also your fingers. I got this one from Born Pretty Store to try, and I'm very happy I did because it makes life so much easier, plus it smells just lovely.


Więc jak to właściwie działa?
Trzeba nałożyć produkt na skórę wokół paznokci (polecam nałożenie grubszej warstwy, łatwiej ją wtedy usunąć) i poczekać aż wyschnie, zwykle zabiera to jakieś 5 minut. Zauważycie, że produkt robi się przezroczysty kiedy schnie (sprawiając, że skórki wyglądają olśniewająco), ale nie dajcie się zwieść (jak a :P) - to, że jest już przezroczysty, niekoniecznie znaczy, że już do końca wysechł i można go zdjąć. Podczas mojego pierwszego podejścia nie zaczekałam wystarczająco długo, myślałam, że już wszystko wyschło i zabrałam się do usuwania kiedy produkt nadal był jeszcze trochę klejący - zły pomysł, paskudztwo za nic nie chciało zejść mi z palców, ale przynajmniej dzięki mnie wiecie ak tego nie używać :D

So, how does it work? 
You have to apply it to the edge of your fingers (try making a thicker layer so it would be easier to peel off), and wait until it's dry, it usually takes about 5 minutes. You'll notice that it gets transparent when it dries (making your cuticles look fabulous), but don't be fooled! (like I was :P) - just because it already became transparent doesn't necessarily mean that it's dry and ready to peel off. At my first attempt I didn't wait long enough, thought it was already dry and started to peel it off while it was still a bit sticky - bad idea, the product didn't want to get off my fingers, but at least thanks to me you know how not to use it :D 


Dodałam kwiatki zainspirowane tymi, które namalowałam kilka dni wcześniej mojej mamie:
I made some floral mani, inspired by the one I did for my mom a couple of days before:


Do gradientu użyłam  Essie play date i Golden Rose Rich Color 41:
For the gradient I used Essie play date and Golden Rose Rich Color 41:



A tu wspomniane wcześniej paznokcie mojej mamy:
And here are my mom's nails I mentioned before:



Jeśli chcecie kupić ten produkt albo cokolwiek innego od BPS, pamiętajcie proszę, że jeśli użyjecie kodu QEL91, dostaniecie 10% rabatu.

If you'd like to buy this product or any other nail art supplies from BPS, please remember that you can use the code QEL91 in order to get 10% off.

Pudrowy róż na lato włóż

Szukając Idealnego Jasnego Różu: Część II
Po odkryciu, że Essence The Gel Nail Polish 13 Forgive me zdecydowanie nie jest różowym lakierem, którego szukałam, zmuszona byłam kontynuować moje poszukiwania. Postanowiłam zobaczyć czy może Golden Rose ma coś takiego do zaoferowania. Seria Rich Color jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, więc pomyślałam, że byłoby świetnie gdyby mieli kolor, który mnie interesuje. Ale niestety, nie mieli. Coś jednak znalazłam - Golden Rose Color Expert 12. W sklepie wyglądał na dokładnie ten odcień różu, jakiego szukałam, więc nie mogłam się doczekać aż będę mogła go wypróbować. Kiedy dotarłam do domu, zauważyłam, że lakier ma małe błyszczące drobinki, na szczęście jednak są prawie niedostrzegalne na paznokciach.

Searching For The Perfect Light Pink: Part II
After finding out that Essence The Gel Nail Polish 13 Forgive me is definitely not the pink polish I was looking for, I had to continue my search. I decided to see if Golden Rose has anything to offer in this matter. The Rich Color series has never disappointed me yet, so I thought it would be great if they had the colour I'm interested in. But sadly, they didn't. I did find something though - Golden Rose Color Expert 12. In the shop it looked like the exact shade of pink I wanted, so I couldn't wait to try it. When I got home though I noticed that it has a little shimmer in it, but luckily it's barely visible on nails. 


Uwielbiam serię Rich Color za jej świetne krycie. Seria Color Expert nie jest aż tak dobra, a przynajmniej ten konkretny lakier nie jest - musiałabym użyć 4 albo 5 warstw żeby dobrze przykryć płytkę paznokcia. Nie lubię nakładać tylu warstw lakieru, więc pomalowałam paznokcie białą bazą, a później nałożyłam dwie cienkie warstwy różu, co razem dało bardzo przyjemny odcień. Lakier Color Expert po wyschnięciu daje ładny satynowy efekt, którego niestety nie możecie zobaczyć na moich zdjęciach, bo użyłam błyszczącego top coatu.

To, co jednak możecie zobaczyć, to część mojego procesu twórczego: często zdarza mi się, że przychodzi mi do głowy jakiś pomysł, szybko rysuję go na telefonie, a dopiero jakiś czas później przenoszę na paznokcie. Tak też było w tym przypadku, spójrzcie:

I love the Rich Color series for its great opacity. The Color Expert series isn't so good, or at least not this particular polish - I'd have to use 4 or 5 coats to cover my nail well. I don't like using so many coats of polish, so I used a white base instead and then painted 2 thin pink coats, which gave me a really nice shade. The Color Expert has a pretty satin finish when it dries, but unfortunately you can't see it on my photos because I used a shiny top coat.

What you can see though is a part of my creative process: it happens quite often that I get an idea, quickly draw it on my phone, and some time later recreate it on my nails. This is exactly what happened this time, look:



Po zmroku w Afryce żyrafy wychodzą na ulice

Pora na kolejne stemple!
Tym razem przedstawiam Wam płytkę BP-L010 z afrykańskimi/indiańskimi/kowbojskimi wzorami, chyba moją ulubioną z tych, które ostatnio dostałam od Born Pretty Store:

It's stamping time again!
This time I present you the BP-L010 plate with african/indian/cowboy patterns, I think my favourite from the ones I recently got from Born Pretty Store:


Po raz kolejny miałam poważne problemy z wyborem wzoru, którego chcę użyć, ale w końcu zdecydowałam się na żyrafy.

Once again I had some real trouble chosing which pattern to use, but eventually I decided to go for the giraffes.


Pomalowałam paznokcie lakierem Golden Rose Rich Colour 41, a później dodałam gradient ciemno-zielonym-ale-i-tak-wyglądającym-na-czarny lakierem Revlon Colorstay 255 Jungle. Stemple zrobiłam białym lakierem Konad.

I painted my nails with Golden Rose Rich Colour 41, and then added a gradient with dark-green-but-looking-like-black-anyway Revlon Colorstay 255 Jungle. The stamping is made with white Konad polish.


Miałam trochę problemów z odbijaniem żyraf, ale wydaje mi się, że to przez stary lakier Konad, a nie przez płytkę. Musiałam użyć starego lakieru, bo mój nowy w ogóle nie chciał działać! Nie wiem dlaczego, ale był zbyt wodnisty, a kiedy już przyczepił się do stampera (to ma w ogóle polską nazwę?), to za nic nie chciał z niego zejść i nie odbijał się na paznokciach. Miałyście podobne problemy z lakierami do stempli Konad?

I had some problems with stamping the giraffes right but I think it was because of the old Konad polish, and not because of the plate. I had to use the old polish cause my new one wouldn't work at all! I don't know why but it was too watery, and once it was on the stamper, it wouldn't stick to my nails, it wanted to stay on the stamper forever. Did you have any similar problems with Konad stamping polishes?





Jeśli chcecie kupić tę płytkę albo cokolwiek innego od BPS, pamiętajcie proszę, że jeśli użyjecie kodu QEL91, dostaniecie 10% rabatu.

If you'd like to buy this plate or any other nail art supplies from BPS, please remember that you can use the code QEL91 in order to get 10% off.


Fioletu trzy odcienie zamienione w kamienie

Kamienie lub mozaikę, jak kto woli.

Przeglądałam sobie ostatnio Instagram i trafiłam na to zdjęcie. No i się zainspirowałam =)
Przy okazji, jeśli jeszcze tego nie robicie, zapraszam do obserwowania mnie na Instagramie!


I was casually looking through Instagram when I found this photo. And I got inspired =)
By the way, feel free to follow me on Instagram if you haven't done it yet!


Tytułowe trzy fioleciki to Essie Play Date, My Secret 147 Lavender i Golden Rose Rich Color 41. Towarzyszy im złotko (które chyba nie wygląda na zdjęciach na zbyt złote...) Essence New York City Call.

I used three violets: Essie Play DateMy Secret 147 Lavender and Golden Rose Rich Color 41. They are accompanied by a gold polish (doesn't look very gold on the photos, does it?...) Essence New York City Call.


Jeśli któraś z Was chciałaby powtórzyć to zdobienie na swoich paznokciach, ale nie wie jak - bez obaw! Przygotowałam krótkiego gifa z wyjaśnieniem, specjalnie dla Was! =)

In case any of you wanted to repeat this design on your own nails but didn't know how - worry not! I made a quick tutorial gif, especially for you! =)


  1. Pomaluj paznokcie na biało żeby kolory Twojego zdobienia wyglądały jak najlepiej.
  2. Używając farbki akrylowej "naszkicuj" kontury mozaiki. Nie muszą na razie dobrze wyglądać - służą tylko do pomocy przy malowaniu reszty wzoru i na końcu i tak będą przykryte lakierami i ostatecznymi konturami.
  3. Wypełnij kontury wybranymi przez siebie lakierami. Ja wybrałam trzy odcienie tego samego koloru, ale możesz użyć takich kolorów, jakie tylko sobie wymarzysz, zaszalej! =)
    *MAŁA WSKAZÓWKA: na początku próbowałam wypełnić powstałe kształty małym pędzelkiem, ale później odkryłam, że wygodniej robi się to przy pomocy sondy do kropek.
  4. Namaluj ostateczne kontury, polecam robić to farbką akrylową.
  5. Wykończ całość top coatem iii... skończone!
Powodzenia! Nie zapomnijcie dać mi znać jeśli zdecydujecie się powtórzyć ten mozaikowy wzór - z przyjemnością zobaczę efekt =)

Och, i jeszcze zanim zapomnę: jakich używacie zmywaczy do paznokci? Możecie mi polecić jakiś dobry?


  1. Paint your nails white, in order to make the colours of your design look the best they possibly can.
  2. Using acrylic paint "sketch" outlines of mosaic tiles. They don't have to look good yet - these will be just guidelines for the rest of the design, and eventually will be covered under nail polishes and the final outlines.
  3. Fill the guidelines with any polishes you want. I choose 3 different shades of the same colour, but you can use whatever colours you like, go crazy! =)
    *LITTLE TIP: at first I tried to fill the shapes with polishes using a small brush, but then I discovered that it's more comfortable to use a dotting tool for this.
  4. Paint the final outlines, I recommend using acrylic paint.
  5. Finish with a top coat, aaaand... you're done!
Good luck! And don't forget to let me know if you decide to recreate this - I'd love to see the result =)

Oh, before I forget: what nail polish removers do you use? Can you recommend me any good one?



Tropików żar i dalszy Walentynek czar

Manicure bardzo nie zimowy, ale nazwa "Żar tropików" do czegoś zobowiązuje - a tak właśnie nazywa się mój najnowszy lakier od Colour Alike, którego użyłam do tego mani.

Jak już wcześniej pisałam, zamówiłam ostatnio dwa lakiery tej firmy, ale tak się szczęśliwie złożyło, że trafiłam akurat na walentynkową promocję i dostałam gratis jeszcze trzeci =)

Poniżej swatch lakieru 165 Q - Żar tropików. Do zdjęcia nałożyłam dwie warstwy i krycie było już bardzo ładne, chociaż później zauważyłam, że w innym świetle było jeszcze trochę widać białe końcówki paznokci, więc dla pewności lepiej dołożyć jeszcze trzecią warstwę.

Wszystkie pochlebne opinie, które czytałam na temat lakierów Colour Alike potwierdziły się w stu procentach - konsystencja jak marzenie, pędzelek ma odpowiedni rozmiar i wygodnie się nim maluje. Dodatkowo ten jasnopomarańczowy kolor ma dokładnie taki odcień, jakiego brakowało dotąd w mojej kolekcji, więc bardzo się cieszę, że w końcu znalazłam lakier, który mógł uzupełnić ten brak =)


It's not a winter manicure, but a name "Tropical heat", which is the name of my newest nail polish from Colour Alike used in this mani, made me stop thinking about Winter.

As I mentioned before, I recently purcharsed two polishes from this brand, but luckily they were having a Valentines Day promotion at the time, so I got a third one for free =)

Below is a swatch of 165 Q - Tropical heat. On the photo you can see two coats of it. With two coats the opacity is pretty nice but later I notices that in different light you could still see the white ends of my nails, so it's better to apply three coats, just to be sure. 

I've read many good opinions about Colour Alike polishes, and now I know they were hundred percent true - the consistency is wonderful, the brush is in a proper size and it's comfortable to paint with it. Also, this light orange colour is exactly the shade I was missing in my collection, so I'm very glad that I finally found a polish that I've been looking for =)



A tutaj lakier, który był moją walentynkową niespodzianką - klasyczna czerwień My funny Valentine. Podczas malowania nim miałam wrażenie, że pachnie lepiej niż inne lakiery, jakoś tak...owocowo? Ale mogło mi się tylko wydawać =)

And this is the polish that was my surprise valentine - a classic red My funny Valentine. When I was painting with it, I had an impression that it smells better that other nail polishes, kind of... fruity? But maybe I was wrong =)


Przejdźmy jednak do mojego najnowszego paznokciowego wytworu =) Mnie osobiście kojarzy się z jakąś afrykańską tkaniną i ilekroć na niego patrzę, dopada mnie tęsknota za latem.

But let's talk about my newest nail art =) It reminds me of some kind of african fabric, and every time I look at it, I feel longing for Summer.


Bazą jest Żar tropików, kolejne pasy namalowałam lakierami Eveline miniMAX 942 i Golden Rose Rich Colour 41. Wzorek namalowałam farbką akrylową, a całość wykończyłam lakierem matującym.

The base is Tropical Heat, and the other stripes are Eveline miniMAX 942 and Golden Rose Rich Colour 41. The white pattern is painted with an acrylic paint, and I finished the whole thing with a matte top coat.



Same lakiery (więcej niż cztery)

Od dłuższego czasu kiedy zabieram się za nail art, zwykle domalowuję coś farbkami akrylowymi. Pracuje się z nimi wygodniej niż z lakierami, można malować nimi bardziej precyzyjne rzeczy, no i oczywiście - kiedy coś pójdzie nie tak, zawsze można je zmyć wodą z mydłem. Tym razem jednak chciałam stworzyć coś przy użyciu jedynie lakierów do paznokci, tak żeby przypomnieć sobie, że nadal umiem =) Zobaczcie, co z tego wyszło!

For some time now when I make nail art I usually paint something with acrylic paints. They're easier to work with, you can paint more precise things with them, and of course - when something goes wrong, you can always wash them off with soap and water. But this time I wanted to create something using only nail polishes, just to remind myself that I still can do that =) And here's the result!


Jeśli zastanawiacie się co trzymam na zdjęciu - trzymam ucho. Tak, ucho. Ucho mojej lisiej torebeczki, która ostatnio została przez mojego chłopaka ochrzczona foxetką (prawda, że ładnie? ^^):

In case you wonder what I'm holding on this photo - it's an ear. Yes, an ear. An ear of my fox purse, which recently got named by my boyfriend, and now is called foxette (isn't it lovely? ^^):


Do tego mani użyłam aż siedmiu (coooo!) lakierów:
  • My Secret 147 Lavender jako bazy,
  • Paese 189 do namalowania większych kwiatków,
  • Eveline miniMAX 942 do mniejszych kwiatków,
  • Essence colour&go 170 beijos de brazil do listków,
  • Golden Rose Paris 129 do gałązek,
  • Lovely Classic 25 do kropeczek wewnątrz niebieskich kwiatków,
  • Essence colour&go 138 L.O.L do malutkich kropek pomiędzy kwiatkami.

For this look I used seven (whaaat!) nail polishes: 
  • My Secret 147 Lavender as a base,
  • Paese 189 for the bigger flowers,
  • Eveline miniMAX 942 for the smaller flowers,
  • Essence colour&go 170 beijos de brazil for the leaves,
  • Golden Rose Paris 129 for the twigs,
  • Lovely Classic 25 for the dots inside the blue flowers,
  • and Essence colour&go 138 L.O.L for the little dots between the flowers.
Tak więc dziewczyny, dobra wiadomość: nie potrzebujecie wcale farbek akrylowych żeby robić ładne rzeczy na paznokciach! =)So the good news is: you don't need acrylic paints to create nice things on your nails, girls! =)

Żółty? Zielony? Warkocz zapleciony

Wibo Express Growth 419 jest bardzo specyficznym lakierem (przynajmniej dla mnie). Uwielbiam jego kolor, czyli coś pomiędzy brudnożółtym a groszkowozielonym, ALE za każdym razem kiedy postanawiam go użyć mam ten sam problem: co będzie do niego pasować?

Tym razem wymyśliłam prosty biały wzore, przypominający trochę warkocz.


Wibo Express Growth 419 is a very specific nail polish (at least for me). I love it's colour, which is something between dirty yellow and pea green, BUT everytime I decide to use it I have the same problem: what would look good with it? 

This time I came up with a simple white pattern that looks a little like a kind of braid.

Z początku chciałam na tym poprzestać, ale w końcu zdecydowałam się dodać więcej kolorów:
At first I wanted to leave it this way, but eventually decided to add some more colours:

Linie namalowałam białym lakierem od Golden Rose, a później wypełniłam je pomarańczowym Golden Rose Paris 129, złotym Wibo Express Growth (niestety nie wiem jaki ma numer) i fioletowym Essie Playdate.

I painted the lines with white Golden Rose polish, and then filled them with Golden Rose Paris 129 (orange), gold Wibo Express Growth (unfortunately I don't know the number) and Essie Playdate (violet).

A Wy jak myślicie, lepiej z kolorowym wypełnieniem czy bez? =)
And what do you think, is it better wwith or without the other colours? =)